poniedziałek, 21 marca 2016

WYPRAWA IV, cz.1

WYPRAWA IV, cz.1

ROZDZIAŁ I

Hej - ho, hej - ho, w teren by się szło :)

Tym razem, aby obserwować ptaki w terenie, wybrałam się nieco dalej. Przy okazji weekendowego Zjazdu Ornitologów Ziemi Łódzkiej, wyruszyliśmy na podbój łódzkiego. Aby przybliżyć Wam miejsca, do których się udaliśmy, przygotowałam mapkę. Trasa na linii ŁÓDŹ (1) - ZŁAKÓW KOŚCIELNY (2) należała do nas. Zajrzeliśmy na stawy w Walewicach i Borowie.



O godzinie 8 rano 5-osobowa ekipa zameldowała się w terenie, byliśmy w pełni zwarci i gotowi na obserwacje. Niestety, ja się tym razem na zdjęcie nie załapałam. Pozostanę więc w ukryciu ;-)


Z racji pory roku i migracji (wędrówek) ptaków w tym czasie, nastawiliśmy się głównie na "watching" wędrujących gęsi. A gdyby przy tej okazji zdarzyła się jakaś gratka ornitologiczna, byłoby cudownie.

Może krótko o migracjach. Zjawisko migracji polega na przemieszczaniu się ptaków między dwoma obszarami - lęgowiskiem i zimowiskiem, które spowodowane jest zmianami warunków atmosferycznych i niedostępnością pokarmu. Ptaki wędrujące w dzień kierują się Słońcem, które zapewnia im orientacje w terenie i służy jako kompas. Natomiast ptaki wędrujące pod osłoną nocy kierują się gwiazdami, a dokładnie mówiąc ich układem względem pozycji Gwiazdy Polarnej. Nieliczne gatunki reagują też na pole magnetyczne Ziemi, inne lecą wzdłuż rzek i szczytów górskich.

ROZDZIAŁ II

Lekkie "niedogęsienie", mimo wszystko

Gęsi białoczelne (Anser albifrons), zbożowe (Anser fabalis) i gęgawy (Anser anser) dało się dostrzec nad polami, mogliśmy obserwować jak stado krążą nad głowami, jednak cały czas nie była to spodziewana przez nas liczba. Na zdjęciu możecie zobaczyć około dwustu osobników.



 Szukaliśmy dalej, bo odczuwaliśmy takie lekkie "niedogęsienie". Marzyła nam się liczba z jednym zerem z tyłu więcej. Gęsi krążyły nam nad głowami, przemieszczały się. Niestety, ale często brutalnie wypłoszone przez nierozważnych i niedoświadczonych obserwatorów, którzy podchodzili zbyt blisko i zakłócali, tak potrzebny ptakom, spokój.




Mój gorący apel do WAS!!

Korzystajcie z uroków natury w sposób rozsądny! Obserwujcie ptaki, ale nie zakłócajcie ich spokoju, nie niszczcie ich siedlisk, nie podchodźcie zbyt blisko gniazd!!!!!


Stadom gęsi w wędrówce towarzyszyły piękne, czubate czajki (Vanellus vanellus). Czajki, choć dużo mniejsze od gęsi, łatwo można było w locie rozpoznać ze względu na ich "łopatowate" skrzydła, łopoczące powoli i ukazujące na przemian biel spodu i czerń na wierzchu. Takie liczne stada migoczą nawet z daleka. Jednak całe dostojeństwo i urodę tych ptaków możemy zaobserwować, kiedy już wylądują i przechadzają się po łąkach. Widać wówczas jak głęboką zielenią i purpurą mienią się ich pióra, a czarny czub na głowie powiewa na wietrze.





I jeszcze jedna czajka, z przyjemnością ją rysowałam :)



Na chwilę zatrzymamy się przy czajkach :)

A już w kolejnej części ptasich wypraw dowiecie się, dlaczego ten weekend nazwałam "PRZEDNIM" :)

DO ZOBACZENIA :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz