piątek, 4 marca 2016

WYPRAWA I, cz.1


       Dzisiejszego wieczoru krótko wprowadzę Was w świat moich "Ptasich opowieści", mam nadzieję, że dobrze go poznacie i polubicie :)  Ruszamy :)

           WYPRAWA I



WSTĘP
Dobrych uczynków nigdy za dużo



Planowany odjazd pociągu godzina 10.00 ze stacji… Stop! Tym razem nie było pociągu, ani też stacji, ale wyjazd rzeczywiście został zaplanowany na godzinę 10.00, w niedzielę.

Pogoda z lekka nam te plany pokrzyżowała. Delikatny przymrozek nocą, do tego wysoka wilgotność powietrza bliska 98% i nad ranem przywitała nas gęsta mgła. Z dziesiątego piętra mieszkania Dawida - naszego przewodnika   i doskonałego fachowca w dziedzinie ornitologii - mgła wydawała się gęstnieć  w oczach. Zapadła więc decyzja o przesunięciu godziny wyjazdu, najwcześniej  na godzinę 11.00, z nadzieją, że gęsty fog wkrótce opadnie. Miejsce zbiórki? Pętla autobusowa na bydgoskim osiedlu Błonie.

Jak to mam w zwyczaju, pojawiłam się kilkanaście minut przed czasem, bardzo nie lubię się spóźniać. A w takich przypadkach, a konkretnie w moim szczególnym przypadku, zazwyczaj przydarza mi się coś, nazwijmy to, "ciekawego". Tym razem musiałam udzielić pierwszej pomocy mężczyźnie, który słabo się poczuł. Na szczęście, wezwana przeze mnie karetka pogotowia pojawiła się szybko, a ekipa ratowników sprawnie zajęła się poszkodowanym.

I w tym miejscu taki mój osobisty, mały apel do wszystkich.

Nie bójcie się i nie wahajcie się pomagać!

Jeżeli nie przeszliście kursu pierwszej pomocy przedmedycznej, to przynajmniej po rozpoznaniu sytuacji, szybko sięgnijcie za telefon. Nie czekajcie, aż zrobi to ktoś inny!!



 ROZDZIAŁ I


Wycieraczki widma i Polaków w aucie rozmowy



No to wyruszyliśmy. Ach! Właśnie! Nie przedstawiłam jeszcze uczestników naszej walentynkowej wyprawy na gęsi. Z tymi Walentynkami to czysty przypadek, bowiem akurat we wspomnianą niedzielę przypadał 14. lutego.

Do rzeczy, zacznijmy od pań. Agnieszka - niezwykle sympatyczna, energiczna i uśmiechnięta kobietka, jej syn Bartek - bardzo rezolutny, młody pasjonat ornitologii, który z wielką radością opowiada o sowach. Ma oczywiście swoje ulubione gatunki, a są to: płomykówka z jej niezwykła jasną, sercowatą szlarą (Tyto guttata) i puszczyk mszarny (Strix nebulosa), smakosz norników. A tak nawiasem mówiąc, to Bartek całą ptasią teorię ma w małym palcu. Kolejno Dawid - biolog, ornitolog, do tego niezwykle utalentowany rysownik -  i ja, Monika, zwierzolub, pasjonatka fotografii, rysownik amator, a zawodu dziennikarz prasowy. Jako że, zawód do czegoś zobowiązuje, to postanowiłam opisać naszą wyprawę.


Załadowaliśmy się do dwóch aut, oczywiście z pełnym wyposażeniem - plecaki, lornetki, aparaty fotograficzne i niezawodna luneta do obserwacji ornitologicznych Dawida, która prawie każdego ptaka wypatrzy oraz oczom naszym przybliży. Ruszyliśmy.

Obraliśmy kierunek z Bydgoszczy na Szubin, przez Białe Błota. Kiedy dokładnie opuściliśmy miasto? Właściwie, to nie wiemy. Nasze mózgi - zafascynowane ptasimi tematami - proszę tylko nie mylić z ptasimi móżdżkami - tego zdarzenia nie zarejestrowały, a to z racji żarliwych Polaków rozmów w aucie. Rozmów konstruktywnych i na temat, rzecz jasna. O stopniu zaangażowania w dyskusję może świadczyć fakt, iż po kilkudziesięciu minutach podróży zaczęliśmy się z Dawidem zastanawiać, czy wycieraczki, które aktualnie śmigają przed naszymi oczyma po przedniej szybie, dawno już zostały włączone, i dlaczego, skoro przecież nie pada? Jak się później okazało, jadąca tuż za nami Agnieszka zachodziła tymczasem w głowę, dlaczego u nas pada, a u niej nie? Bo przecież musi padać skoro non stop chodzą nam wycieraczki…
Zapewniam, że pomimo tego drobnego roztargnienia, do celu udało nam się dojechać. J

Dokąd trafiliśmy, kogo udało nam się spotkać i jakie cuda przyrody sfotografować, o tym już wkrótce. Koniecznie musicie przeczytać. Będę na Was czekać. Dobranoc :)


Jeszcze na chwilę do Was wróciłam :) ze zdjęciem na zachętę do kolejnego naszego spotkania, bo takie oto cuda przyrody, zobaczycie już niedługo

 Na zdjęciu czapla siwa (Ardea Cinarea), młody osobnik




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz