piątek, 10 czerwca 2016

Nad Biebrzą, cz.4

WYPRAWA VII, "Nad Biebrzą", cz.4


IV.

Na bocianach (Ciconia ciconia) skończyliśmy i od bocianów dzisiaj zaczniemy :)
Wcześniej jednak krótka i bardzo ważna lekcja historii. Udajemy się do Góry Strękowej, w pobliżu zabudowań tej wsi znajduje się polodowcowe wzniesienie - znakomity punkt widokowy na dolinę Narwi. Miejsce jakże bogate przyrodniczo  i równie bogate w historię. To tutaj bowiem znajdują się ruiny umocnień -   bunkrów i fortyfikacji - które miały chronić przed sforsowaniem Biebrzy i Narwi przez wrogie wojska podczas II wojny światowej. Z tego właśnie punktu, obroną odcinka Wizny, dowodził mjr Władysław Raginis. Wydarzenie to miało miejsce w dniach 7-10 września 1939 roku. Przeciw ponad 42 tysiącom żołnierzy niemieckich, kilkuset czołgom, prawie pięciuset moździerzom, działom i granatnikom oraz wsparciu powietrznemu, walczyło zaledwie 720 polskich żołnierzy.  Bitwa ta została nazwana Polskimi Termopilami. Na Górze Strękowej do dziś dzień znajdują się pozostałości schronu oraz tablica upamiętniająca dramatyczne wydarzenia z września '39.

Widok z tej góry rzeczywiście uskrzydla. A na kominach i dachach wiejskich zabudowań wspomniane już, moje ukochane bociany.






Rozkoszując się otaczającą nas przyrodą, zrobiliśmy sobie przerwę na posiłek. Kanapki, owoce, łyk wody, no i obowiązkowo, tradycyjnie już, ciasteczka. Takie to  z nas ciasteczkowe potwory - jak już zresztą  zdążyliście się przekonać. I wcale nie żartuje, bo nasza grupa przejada na wyprawach kilogramy ciasteczek :)
Postój  był owocny w "ptaszolubskie" obserwacje, a najbardziej chyba ucieszył nas ortolan (Emberiza hortulana). To ptak z rodziny trznadli, o głośnym, charakterystycznym śpiewie, nocny migrant.  Płochliwy, stąd obserwacja tylko lunetą i to ze sporej odległości. Jako, że warto przyjrzeć się ortolanowi, pozwoliłam sobie skorzystać z kompendium wiedzy o ptakach  towarzyszącego mi zawsze w podróżach - Przewodnika Collinsa, Ptaki Europy i Obszaru Śródziemnomorskiego - i pokazać Wam ortolana. Na Górze Strękowej mieliśmy okazję podziwiać samca w szacie ze zdjęcia po prawej.



Kolejny punkt na naszej mapie podróży to Tykocin - żwirownia. Z ogromnymi nadziejami na żołny (Merops apiaster). Niezwykła rzadkość wśród ptaków odwiedzających nasz kraj. Żołna jest gatunkiem bardzo wrażliwym i płochliwy, ptakiem o mieniącym się paletą barw, egzotycznym, bardzo jaskrawym ubarwieniu.
Pytanie, czy żołny już do Polski przyleciały i czy w ogóle przyleciały? Na terenie żwirowni gniazda ptaków już kiedyś zostały zasypane, a wraz z gniazdami żółny, pogrzebane zostały tu wówczas pisklęta brzegówek (Riparia riparia) - jednej z najmniejszcyh jaskółek, która gniazduje w piaszczystych skarpach, wykopując tam  norę lęgową o długości jednego metra.  
Trochę pobłądziliśmy, trochę popytaliśmy. Zajechaliśmy na okoliczną stację benzynową, na której wystarczyło tylko wspomnieć o żwirowni, a pracownicy od razu wiedzieli, że my "na ptaki". Jednak pierwsze wieści nie były optymistyczne.


I nie mogę w tym miejscu nie skorzystać z okazji, aby pociągnąć dalej temat bezprawnego niszczenia ptasich gniazd i siedlisk. Jest to temat o tyle gorący, że jesteśmy w samym środku sezony lęgowego, a chyba nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, albo też, nie chcą sobie tym faktem zaprzątać głowy - to tak delikatnie i mało dosadnie mówiąc...
Jako członek bydgoskiego Towarzystwa Przyrodniczego "Kawka", zajmuje się ochroną ptaków i ich siedlisk w miejskiej przestrzeni, i niestety, nie mam dobrych doświadczeń, choć i tak uważam, że z naszą świadomością i wrażliwością jest coraz lepiej. Niestety, nadal zdarza się, że siedliska ptaków są niszczone, a pisklęta nie mają szansy na przeżycie. Dlatego chcę zaapelować do Was, żebyście zwracali, w miarę swoich możliwości, uwagę na to, co dzieje się w pobliżu waszego miejsca zamieszkania. Czy przypadkiem otwór na ścianie budynku, w którym kiedyś widzieliście przesiadującego ptaka, nie został nagle zamknięty, a piskląt nie skazano na śmierć głodową.
Czy w pobliżu gniazd nie rozstawiono w środku lata rusztowań, przez co droga do piskląt została ptakom odcięta. Wyjaśniam od razu, że nie jestem przeciwnikiem wykonywania remontów na budynkach i wszelkiego rodzaju termomodernizacji, które poprawiają wygląd naszych osiedli, chcę jedynie podkreślić, że na wykonywanie takich prac powinno odbywać się w określonych terminach, wymagane jest do tego ekspertyza ornitologiczna  i odpowiednie pozwolenie z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska! - Zgodnie z art. 52 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. ( Dz. U. z 2015 r. poz. 1651 z późn. zm.) o ochronie przyrody, w tym o niszczeniu siedlisk lub ostoi będących  obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku, migracji lub żerowania oraz rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 r. (Dz. U. z 2014 r. poz. 1348) w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, w tym zakazie niszczenia siedlisk, a także umyślnego płoszenia lub niepokojenia w okresie lęgowym w miejscach rozrodu - nie zastosowanie się do powyższych norm jest łamaniem prawa!!!!!!!

W naszym mieście problem dotyczy, m. in. kawki (Corvus monedula), jerzyka (Apus apus), wróbla (Passer domesticus), gatunki te bowiem najczęściej wykorzystują liczne szczeliny, otwory oraz  przestrzenie pod parapetami i dachówkami, żeby zakładać gniazda.

SĄ TO PTAKI OBJĘTE NA TERENIE POLSKI ŚCISŁĄ OCHRONĄ GATUNKOWĄ!

Przedstawiam kilka miejsc, w których kawki bardzo chętnie gniazdują.







A tak wyglądają wspomniane siedliska brzegówek.


To tematu z pewnością jeszcze wrócimy. Gdybyście jednak mieli jakieś pytania, to śmiało piszcie w komentarzach lub bezpośrednio do mnie na f-b -  doradzę, co w danej sytuacji zrobić, jak ptakom pomóc.
Jeżeli zaobserwujecie coś niepokojącego związanego z ptasimi siedliskami, dajcie znać - TP "KAWKA" na pewno zainterweniuje!! :)

Wróćmy teraz do naszej żółny. Nie traciliśmy nadziei, że ptaki zobaczymy, bo to byłaby naprawdę niezwykła i wartościowa obserwacja. Długo czekaliśmy w ukryciu, aż w końcu...
Są!! Oto i one, pierwsze żółny w tym roku przyleciały (obserwacja z 20.05.2016r., Tykocin). Podziwiajcie, bo jest na co popatrzeć!:)








Takie oto kolorowe, rajskie ptaki o spiczastym dziobie, mali ptasi specjaliści w chwytaniu owadów. Trudno je pomylić z innym gatunkiem.

CDN.















   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz